Ucieszyłem się otwierając kopertę z zaproszeniem na prezentacje nowego C4 Picasso, wernisaż Emilii Domańskiej, koncert Pro – Musica i spotkanie z naszą społecznością klubową w Auto Lamie, 1 grudnia br. o godz. 18.00. Tym razem obawiając się zamkniętej bramy do Auto Lamy od strony stacji paliw Rafinerii Gdańskiej postanowiłem wjechać swoim Saxo na teren super salonu Citroëna od strony ul. Obornickiej. Wyboje na krótkim, kilkumetrowym odcinku przy wjeździe za każdym przejazdem, od lat, wywołują moją irytacje.
Zaproszonych gości serdecznie witali gospodarze. Na spotkanie licznie przybyli nasi członkowie z rodzinami i zaprzyjaźnieni klubowicze z Cytrynki. Nawiązuje się między naszymi klubami coraz mocniejsza nić przyjaźni, co bardzo nas cieszy.
Emilia Domańska znana w wielu stolicach świata po przez nagradzane wystawy malarstwa akwarelowego i tkaniny artystycznej opowiedziała nam o swojej pracy twórczej. Liczne akwarele artystki można było podziwiać rozwieszone na ścianach super salonu jeszcze przez kilka dni po prezentacji -4 Picasso. Wystawa prac pani Emilii nawiązuje do natchnienia wywołanego dziełami słynnego Picassa na projektantów C4. Jest kontynuacją tradycji poznańskiej premiery Xsary Picasso przed kilku laty. Wtedy to w poznańskim Zamku Cesarskim towarzyszyła narodzinom wystawa obrazów Pablo Picassa. Akwarele Domańskiej malowane są wymagającą techniką mokro na mokro pokazały mam wspaniałe krajobrazy oddające fascynacje nastrojem i uczucia artystki. Obrazy swoją wymową zmuszają widza do zatrzymania się, refleksji i wyciszenia się w gonitwie współczesnego świata. Życzę Emilii Domańskiej dalszych sukcesów w twórczej pracy.
Nasz kolega klubowy – Bogdan Lembicz z wielkim zacięciem prezentował najnowsze dziecko Citroena – C-4 Picasso – pierwszy visiovan. Błagam naszych polonistów o zaproponowanie polskiego słowa na tę hybrydę językową. Visovany są wprowadzane do naszego języka w tempie, w jakim ja nie nadążam ich przyswajać. Dowiedziałem się, że nowy produkt – Picasso jeździ na czterech kołach, ma silnik i nowej konstrukcji skrzynie biegów, prowadzi się go się łatwo za pomocą nieruchomej kierownicy. Nadwozie malowane jest na jedenaście kolorów. Konstruktorzy wyposażyli auto we wszystkie potrzebne i czasami zbędne udogodnienia. Zainteresowanych szczegółami technicznymi odsyłam do folderu, prasy motoryzacyjnej a lubiących zapach nowego auta na demonstracyjną wycieczkę z naszym kolegą – Zbyszkiem. Mnie zainteresowała opływowa linia nadwozia. Poszczególne elementy płynnie przechodzą jeden w drugi, są w jednym stylu. Samochód budzi zaufanie swoją dynamiką solidnym wykonaniem. Tył auta ma charakterystyczne hokejowe światła – dobrze widoczne i rozpoznawalne. Picasso jest samochodem siedmiomiejscowym. Odebrałem tę propozycje jako dostosowaną do potrzeb nowego, oczekiwanego przez demografów modelu rodziny: 2+5. Pozostaje tylko przekonać ministra finansów, by dla takiego przypadku zrezygnował z pobierania 22% vatu od zakupu auta. Nie wierzę w sukces, bowiem minister zaś w ramach realizacji programu wyborczego „taniego państwa” chce nas zniechęcić do podróżowania i od stycznia znacznie podnosi akcyzę na paliwa! Niestety do nowych wyborów parlamentarnych mamy prawdopodobnie jeszcze trzy lata. Zajmowanie i wysiadanie z trzeciego rzędu miejsc jest utrudnione dla takiego grubasa jak ja, ale doskonale z tym problemem radzą sobie dzieci. Jednak podróżowanie w pełnym składzie zmniejsza pojemność bagażnika do poziomu objętości kufra C1. Pozostaje alternatywa zamontowania bagażnika na dachu. Zwiększa to opór powietrza w czasie jazdy i wzmaga apetyt na paliwo a co najgorsze – podnosi środek ciężkości auta. Przy złożonych tylnych siedzeniach samochód ma blisko 2m3 przestrzeni ładunkowej! Może tym spełniać różne zmieniające się potrzeby dużej rodziny i biznesu.
Przymierzając się do premierowego auta zastanawiałem się czy bylibyśmy wstanie się zaprzyjaźnić. Jeśli nowe auto zostało wyposażone w duszę legendy Citroëna myślę, że tak.
C4 Picasso było tłumnie oglądane przez zaproszonych gości. Samochód z pewnością odniesie sukces rynkowy. Naszemu spotkaniu towarzyszył śpiew chóru Pro – Musica z Wrześni pod znakomitą dyrekcją Lilianny Kuczy. Amatorski zespół łączy potrzeba wspólnego śpiewania. Chórzyści pracują ze sobą ponad pięć lat i to, z jakimi wynikami. Zdobyli 9 prestiżowych nagród w kraju i zagranicą. Nie są przez nikogo finansowani. Początkowo wyznaczono im miejsce do śpiewania w salonie Auto Lamy na antresoli, pod wygłuszającym akustycznie sufitem, z oświetleniem skierowanym w oczy słuchaczy. Takie umieszczenie śpiewaków skutecznie zniechęcało publiczność do słuchania. Dopiero ktoś poszedł po rozum do głowy i sprowadził artystów na ziemie. Z nowego miejsca na parterze salonu słuchanie śpiewu Pro – Musici było przyjemnością, a i wykonawców nagradzano owacjami. Czy jeszcze zaśpiewają dla nas?
Nasz Zbyszek prezentował komfort jazdy flagowym C6. Nie wsiadłem do niego. Mógłbym mojego małego Citroëna wpędzić w kompleksy a po co? Służy mi wiernie i z gracją przez blisko 200 tys. km. Nie zapowiada, że jest gotowy pójść na emeryturę. Wręcz przeciwnie, chce się ze mną włóczyć po świecie jak dotychczas.
Pełen różnych przysmaków i napitków szwedzki stół zachęcał do przegryzienia „co – nieco”. Zaopatrzeni w jadło chętnie między sobą rozmawialiśmy o codziennym życiu, wspominaliśmy wydarzenia mijającego roku.
Na samym końcu spotkania nasza mała panna Zosia z kolegą losowali cenne upominki, między innymi trzy grafiki ofiarowane przez Emilię Domańską. Dumna Zosia po zakończenie loterii stwierdziła – „dobrze losowałam, bo wybierałam tylko kartki z cyferkami”. Istotnie tak było.
Pozostało już tylko podziękować gospodarzom za miły wieczór i się pożegnać. Przy wyjeździe z super salonu Auto Lamy czekały na moje autko nieusuwalne dziury w drodze.
0 komentarzy