18 lipca grupa silnie uzależnionych od 2CV udała się do lasu, na niejawne spotkanie na działce u Joli i Macieja.
Po rozbiciu namiotów bockiem przejechaliśmy na przeszpiegi nad jeziorko gdzie część uczestników postanowiła ochłodzić się. Pod wieczór stado kaczek wróciło do obozowiska gdzie przy ognisku zjedliśmy kolację a rozmowy trwały do późnych godzin nocnych. Z rana całkiem przypadkowo obudziło nas stado żurawi i przygotowaliśmy śniadanie na łonie natury. Po śniadaniu, w doskonałym humorze wróciliśmy do domów. Joli i Maciejowi serdecznie dziękujemy za gościnę.
0 komentarzy